Mam na myśli kilka poziomów interakcji. Najwyższym poziomem byłoby odgrywanie ról na żywo. Różne sytuacje ratownicze w realnym środowisku.
Moglibyśmy uczyć współpracy. Jak poruszać się po terenie i jak zachować niski profil, gdy pędzisz na ratunek i krzyczysz „Leeroy Jenkins!”.
Zazwyczaj krzyczą „człowiek w niebezpieczeństwie”!
Jeśli jednak ratunek się nie powiedzie, chcemy, aby znaleźli się w środowisku, w którym mogą ponownie uruchomić i spróbować ponownie. W prawdziwym świecie jest bardzo niewiele możliwości na świeży start w sytuacjach kryzysowych.